Lokalizacja pasiek a "prawo
sąsiedzkie"
Często są spory i procesy z powodu niewłaściwej
lokalizacji pasiek, zwłaszcza usytuowanych zbyt blisko sąsiednich
nieruchomości, dróg, szkół, cmentarzy itp.
Nie ma przepisów prawnych pisanych, regulujących odległości
pasiek od granic sąsiadów. W procesach w tym przedmiocie
strony powołują się często na zwyczaje wynikające z nie
obowiązującej już ustawy z 1879 r. dla Gorycji i Gradyszcza
w zaborze austriackim. Przepis tej ustawy brzmiał .następująco:
§ 2. Ustawienie pni pszczół w odległości mniejszej jak 10
m od uczęszczanej publicznej drogi, obcego domu mieszkalnego,
stajni, podwórza lub ogrodu domowego jest wtedy dozwolone,
kiedy pszczoły wylatujące z ula wznoszą się od początku
3 m ponad temi miejscami lub też jeżeli między temi a pasieką
wznosi się mur, gęsta ściana krzewów lub też inne podobne
ogrodzenie 3 m wysokie. Przełożony gminy może w szczególnem
uwzględnieniu miejscowych stosunków zezwolić na zmniejszenie
powyższej odległości do 3 m, co należy w gminie obwieścić.
W byłym Królestwie Polskim obowiązywało prawo zwyczajowe,
które normowało lokalizację pasiek: "Ule mają być stawiane
w odległości 10 kroków od granicy sąsiada, a 30 od dróg
i cudzych domów. Gdyby to było niemożliwe do wykonania przez
pszczelarza, to powinien postawić parkan lub posadzić krzewy,
aby zasłonić przechodniów przed pszczołami".1
Oczywiście przepisy byłych państw zaborczych już nie obowiązują.
Ze względu jednak na ich stosowanie od kilkudziesięciu lat
w praktyce, celowe byłoby w przyszłych pracach legislacyjnych
rozważyć możliwość wprowadzenia podobnych przepisów. Lokalizacja
pasiek według zacytowanych kryteriów chroniła w dużej mierze
sąsiadów przed pożądleniem przez pszczoły.
Przepisy obowiązującego w Polsce kodeksu cywilnego (tzw.
prawa sąsiedzkiego) są następujące:
Art. 140. W granicach określonych przez ustawy i zasady
współżycia społecznego właściciel może z wyłączeniem innych
osób korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać
pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach
może rozporządzać rzeczą.
Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu
swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały
korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną
miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia
nieruchomości i stosunków miejscowych.
Art. 222. § 2. Przeciwko osobie, która narusza własność
w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego
władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie
o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.
Z treści wymienionych przepisów wynika, iż każdy właściciel
nieruchomości "ma uprawnienie do korzystania z przedmiotu
swojej własności, a więc może również ustawiać pnie pszczele
na swojej nieruchomości i to w nieograniczonej liczbie.
Z art. 140 kodeksu cywilnego wynika jednak, że prawo własności
nie zapewnia właścicielowi pełnej władzy nad rzeczą, granicę
bowiem jego prawa wyznaczają zasady współżycia społecznego
oraz społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa własności.
W art. 144 kc mówi się o tym, że jeżeli korzystanie z nieruchomości
przekracza "przeciętną miarę", to właścicielowi
nieruchomości sąsiedniej przysługuje roszczenie o zaniechanie
takiego zakłócenia i przywrócenie stanu, w którym nie przekraczałoby
ono "przeciętnej miary".
Przeto właściciel nieruchomości, któremu pszczoły w oczywisty
sposób przeszkadzają w uprawie pola lub w zbiorze plonów,
może na podstawie przepisu art. 222 § 2 kc żądać w drodze
procesu sądowego przywrócenia stanu zgodnego z prawem i
zaniechania naruszeń (np. przeniesienia pasieki).
W myśl orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 14 XI 1962 r.
(Sygn. III CR 6&2) w sprawach dotyczących roszczeń
pokrzywdzonych z tego tytułu - tj. że pszczoły atakują sąsiadów
i innych ludzi podczas pracy, jak również żądlą krowy i
konie, utrudniają sąsiadom korzystanie z ich gruntów, zmuszają
ich do pracy wcześnie rano lub po zachodzie słońca - istotne
jest, czy właściciel pszczół przekroczył tę "przeciętną
miarę", jaka powinna występować w stosunkach sąsiedzkich.
Naruszenie przez właściciela nieruchomości,
na której ustawiona jest pasieka, "zakazu zakłócania
korzystania z nieruchomości sąsiedniej ponad przeciętną
miarę" jest sprzeczne z prawem i przez to obiektywnie
bezprawne oraz powoduje obowiązek naprawienia szkody.
Profesor A. Szpunar (glosa do orzeczenia Sądu Najwyższego)
podaje, iż wina właściciela nieruchomości trudniącego się
hodowlą pszczół może polegać na ustawieniu uli przy samej
granicy nieruchomości sąsiedzkiej lub na skierowaniu otworów
wylotowych uli na te nieruchomości. W takich wypadkach pszczelarz
może odpowiadać na podstawie art. 415 kc, który brzmi: "Kto
z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do
jej naprawienia".
Należy tu jednak nadmienić, że orzeczenia sądów niemal z
reguły podkreślają ogromne znaczenie pszczół w gospodarce
rolnej, a także to, że w celu zebrania nektaru i pyłku pszczoły
muszą przelatywać nad cudzymi nieruchomościami, zapylając
po drodze rośliny owadopylne na sąsiednich działkach. Stąd
dolegliwości i uciążliwości, które one powodują, jeżeli
nie przekraczają "przeciętnej miary", powinny
być tolerowane przez sąsiadów, gdyż nie są bezprawne i nie
powodują obowiązku naprawienia szkody.
Przytoczone przepisy prawne kodeksu cywilnego dotyczą również
lokalizacji pasiek wędrownych. Należy tu podkreślić, że
istnieją pewne ograniczenia przy lokalizacji pasiek, wynikające
z przepisów ustawy, rozporządzeń, instrukcji dotyczących
chorób pszczół (np. w okręgach zagrożonych ze względu na
obawę rozprzestrzenienia się chorób pszczół).
W wielu województwach wojewodowie wydali zarządzenia dotyczące
przenoszenia i lokalizacji pasiek. Zarządzenia te ogłaszane
są w Dziennikach Urzędowych Wojewódzkich Rad Narodowych.
Należy pamiętać o tym, iż do ustawienia pasieki na cudzym
gruncie zawsze wymagana jest zgoda właściciela tego gruntu,
bez względu na to, czy stanowi on własność państwową, spółdzielczą
czy prywatną. Spory wynikające z lokalizacji pasiek rozstrzygają
sądy, a nie władze administracyjne.
Władze administracyjne mogą wyjątkowo w naglącej konieczności
wydać zarządzenie usunięcia pasieki, jeśli zachodzi bezpośrednie
niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia. Mogę tu przytoczyć
znany mi przypadek ustawienia pasieki w pobliżu bramy cmentarnej.
Wskutek pożądlenia przez pszczoły uczestnicy konduktu pogrzebowego
porzucili trumnę i w popłochu się rozbiegli. Równie niebezpieczne
może być ustawienie pni w mieście na balkonie. Zagraża to
życiu i zdrowiu sąsiadów.
Niewłaściwie zlokalizowana pasieka może być przyczyną licznych
pożądleń powodujących śmierć, kalectwo oraz choroby tak
ludzi, jak i zwierząt, a w następstwie konieczność wypłacania
odszkodowania.
W sprawach sądowych, w których uczestniczyłem jako biegły,
stwierdziłem, że pasieki często są niewłaściwie lokalizowane,
co uniemożliwia wszelką pracę na gruntach sąsiednich, zwłaszcza
znajdujących się na linii lotu pszczół. Wskutek tego pola
często pozostawiano odłogiem.
Jednym z przykładów nieodpowiedniej lokalizacji pasieki,
co potwierdziły orzeczenia sądów dwóch instancji, jest przypadek,
który może służyć jako ostrzeżenie: Do jednego z sądów rejonowych
wpłynął pozew rolnika o usunięcie pasieki sąsiada postawionej
tuż obok jego granicy, ze względu na szczególnie uciążliwą
"agresję" pszczół. Pozew poprzedzony był bezskuteczną
interwencją komisji powołanej przez naczelnika gminy, która
zalecała przeniesienie pasieki. Sąd rejonowy wezwał biegłego
w celu zasięgnięcia opinii. Celowe wydaje się przytoczenie
jego opinii, która stanowiła jeden z podstawowych dowodów
w przedmiotowej sprawie, przy uwzględnieniu oczywiście zeznań
świadków i innych dowodów.
,,Po zaznajomieniu się z aktami w przedmiotowej sprawie,
po dokonaniu oględzin miejsca lokalizacji pasieki pozwanego,
zbadaniu konfiguracji terenu, kierunku lotu pszczół i usytuowania
pasieki w stosunku do sąsiadującej z pasieką nieruchomości,
wyrażam następującą opinię: W dniu 7 sierpnia 79 r. w czasie
naoczni sądowej stwierdziłem, że pasieka pozwanego, składająca
się z czterech pni, ustawiona została tuż przy granicy powoda,
w odległości ok. 1-2 m od granicy. Kierunek lotu pszczół
w pogodnym dniu naoczni sądowej był wyłącznie na pożytki
leśne. Pszczoły wylatując z uli, na główne tu pożytki leśne,
przelatują nad nieruchomością powoda. Zauważyłem, że powód
pozostawił ugorem ok. 8 arów swego gruntu przylegającego
do nieruchomości pozwanego, jak wyjaśnił, z powodu niemożności
uprawy na skutek żądleń jego domowników pracujących w polu
oraz konia przy pracach polowych(...).
Wprawdzie pozwany pszczelarz w toku procesu wybudował wzdłuż
granicy powoda parkan o długości ok. 12 m i wys. ok. 3 m,
przy której stoją pszczoły, to jednak z powodu konfiguracji
terenu (pnie pszczele stoją na wzniesieniu), jako też złego
ustawienia pasieki w stosunku do parkanu (ule ustawione
są bokiem, a nie frontem do parkanu, wskutek czego część
pszczół omija parkan zamiast wznosić się wysoko w górę),
parkan ten w żadnej mierze nie chroni ludzi ani zwierząt
znajdujących się za parkanem, czego najdobitniej-szym dowodem
było masowe zaatakowanie przez pszczoły członków komisji
sądowej, stojących w czasie trwania czynności na gruncie
powoda, tuż za parkanem mającym rzekomo chronić sąsiada
przed nadmierną uciążliwością sąsiedztwa pasieki(...)
Jeśli fakty licznych pożądleń rodziny powoda, jego konia
(pszczoły nie znoszą potu końskiego i szczególnie atakują
konie, które są bardzo uczulone na jad pszczeli i często
giną z powodu masowego pożądlenia przez pszczoły) - będą
udowodnione, a z zeznań świadków i wnikliwej obserwacji
całorocznej uciążliwości ze strony pszczół oraz z autopsji
wynika, że parkan nie stanowi należytej ochrony - to moim
zdaniem, mała pasieka pozwanego stwarza szczególną uciążliwość
i niebezpieczeństwo dla powoda i jego gospodarstwa. Nie
ulega wątpliwości, że pszczoły pozwanego zakłócają powodowi
korzystanie z jego nieruchomości "ponad przeciętną
miarę"(...)
Ponieważ działka przydomowa, na której stoją pnie pszczele,
jest bardzo wąska (ok. 25 m szer.) niemożliwe jest przeniesienie
pasieki w obrębie tej działki, gdyż pszczoły będą dalej
żądlić ludzi i zwierzęta domowe powoda, uniemożliwiając
prowadzenie gospodarstwa rolnego i hodowlanego. Pozwany
może przenieść swoją pasiekę na własną działkę położoną
w odległości 500 m od obecnego stanowiska pasieki, którą
oglądał Sąd w czasie naoczni, a która stanowi doskonałe
pasieczysko, gdyż sąsiaduje z dużym kompleksem lasów (zgodnie
z tendencjami postępowego pszczelarstwa zbliżenia pasiek
do głównego źródła pożytku, a takim jest w tamt. warunkach
mieszany las z bogatym podszyciem krzewów miododajnych)(...)
Pasieka przeniesiona o kilkaset metrów będzie miała w zasięgu
lotu również niewielki sad pozwanego i niewielki areał roślin
gospodarskich pozwanego dla ich zapylenia.
Reasumując, wyrażam zdanie, że pasieka pozwanego winna być
usunięta z dotychczasowego stanowiska dla dobra sąsiadów,
ich zdrowia, a nawet życia (znane są wypadki anafilaksji
- szczególnego uczulenia niektórych osób, a nawet zgonu
w wyniku użądlenia), a również dla prowadzenia w spokoju
i racjonalnie gospodarstwa rolnego".
Sąd rejonowy opierając się na opinii biegłego oraz powołanej
przez urząd gminy fachowej komisji, tudzież na zeznaniach
świadków orzekł, zgodnie z żądaniem powoda, usunięcie pasieki.
Sąd wojewódzki po rozpatrzeniu rewizji wniesionej przez
pozwanego utrzymał w mocy orzeczenie sądu l instancji.
|