Katalogi branżowe
• Producenci sprzętu
• Producenci miodu
• Producenci węzy
• Gospodarstwa
  pasieczne
• Apiterapia
• Preparaty dla pszczół
• Sklepy pszczelarskie
• Hodowle pszczół
• Rośliny pszczelarskie
• Apiturystyka

Rejestracja GRATIS
ule drewniane producent
Giełda ofert B2B
Dodaj:
• ofertę bezpłatną
• ofertę płatną

Przeglądaj oferty:
• oferty z Polski
• z krajów byłego ZSRR
• z pozostałych krajów

Organizacje
i Instytucje
• Związki pszczelarzy
• Koła pszczelarzy
• Placówki naukowe
• Muzea
• Wydawnictwa

Księga gości

zobacz księgę gości
dopisz się

Inne strony w sieci

Pszczelarskie lobby - Autor Maciej Winiarski
Długo wahałem się z napisaniem cyklu artykułów, które z naszą codzienną działalnością tzn. z naszymi pracami pszczelarskimi, pozornie nie mają żadnego związku. Jednak w końcu zdecydowałem się, ponieważ uświadomiłem sobie, że nagromadzona wiedza - choćby największa - jeżeli nie jest nikomu przekazywana, to jest jak wyschła studnia - która nikomu i niczemu nie służy. Uważam, że przemiany demokratyczne postępują tak szybko, iż jeżeli nie będziemy donośnym lecz rozważnym głosem przypominać się społeczeństwu o naszej pracy i o naszych potrzebach, to z upływem następnych dziesiątków lat, zawód pszczelarza może stać się równie egzotyczny i nieznany jak już dziś nieznane jest prawie kowalstwo. Porównanie z kowalstwem nie jest precyzyjne, bo w odróżnieniu od tego zawodu, polskie pszczelarstwo stoi przed ogromną szansą rozwoju. Aby rozwój taki nastąpił, światły pszczelarz musi być uzbrojony w te instrumenty, które daje swemu obywatelowi nowoczesne społeczeństwo demokratyczne. W związku z tym, że od wielu lat zawodowo zajmuję się marketingiem, postanowiłem transponować nabytą wiedzę i doświadczenia, na grunt pszczelarski. Jestem zarazem w pełni świadom, że nie jest to zadanie łatwe, bowiem jak w sposób przystępny i krótki wyczerpać problematykę, która jest na większości wyższych uczelni przedmiotem długich i żmudnych studiów i którymi zajmują się instytuty badawcze w wielu krajach już od dobrych paru dziesiątków lat?
Koleżanki i Koledzy! Moje rozważania zaczynam od lobby, a więc od tego zagadnienia, o istnieniu którego wielu polityków i działaczy gospodarczych w naszym kraju zda się wiedzieć ale tak naprawdę, to jeszcze nie do końca jest ono u nas wdrożone i nie do końca stosowane. Dlaczego tak jest? Musimy zacząć od zdefiniowania tego określenia. A zatem powtórzmy za kanadyjską encyklopedią Webstera: "lobby jest to grupa ludzi próbująca wywrzeć nacisk na ustawodawców celem stanowienia prawa korzystnego dla jej interesu." (tłum. wł.) W innych objaśnieniach czytamy, że definicja ta obejmuje również ludzi stanowiących prawa lokalne. W dzisiejszej Polsce dotyczy to radnych szczebla podstawowego (gminnego), a już wkrótce radnych (może posłów?) szczebla powiatowego i wojewódzkiego, i dopiero wówczas lobbying nabierze u nas szczególnego znaczenia. Ale o jaki "nacisk" chodzi i czy wolno w jakikolwiek sposób naciskać na radnego, posła lub senatora? Istotnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie to pojęcie się narodziło i ma dzisiaj swe praktyczne i prawne uregulowania, jeszcze w pierwszej połowie naszego wieku, "lobby" uchodziło za słowo, które posiada jedynie negatywne znaczenie. Jednak potężne ruchy społeczne doprowadziły do zalegalizowania tego zjawiska, z wykluczeniem nacisków o charakterze kryminogennym. Tymi ostatnimi, w artykule tym nie będę się zajmował. Dodam jeszcze, że w USA został zalegalizowany zawód "lobbyisty", i każdy kto nim się para, to musi być zarejestrowany i składać corocznie dokładne sprawozdania, a zwłaszcza dotyczące spraw finansowych. I co jest bardzo ważne: każdy obywatel ma zagwarantowany prawem, dostęp do tych sprawozdań.
Niemal każda sprawa wnoszona pod obrady społecznej reprezentacji ma swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników. Oni to toczą ze sobą ciężkie "boje" o przeforsowanie swego punktu widzenia. Lecz boje te nie są przekonywaniem przeciwnika do swych racji, lecz raczej przekonywaniem niezdecydowanych - zdobywaniem ich głosów. Lecz z przeciwności obu obozów można wyciągnąć korzyści. Posłuchajmy byłego senatora Kongresu USA p. James A. McClure: "Jestem osobiście przekonany o tym, że lobbyiści spełniają bardzo pożyteczną rolę. Jeżeli chcecie znaleźć prawdziwą informację, lub jeżeli pragniecie zaczerpnąć opinii o niej, to zadzwońcie do lobbyistów, którzy są za lub przeciw niej. Otrzymacie bardzo szybko pełną wiedzę o sprawie. To właśnie lobbyiści dadzą Państwu najlepsze argumenty z obu stron. Myślę że tak ten system pracuje. "(tłum. wł.) Póki co, to w Polsce nie ma ludzi zajmujących się zawodowo lobbyingiem. Rolę tą spełniają po części osoby piastujący różnorakie funkcje z wyboru, a częściej jeszcze przedstawiciele mass mediów i kierownicy różnych organizacji pozarządowych. Biorąc pod uwagę istniejące prawodawstwo już dzisiaj mamy warunki do zastosowania rady p. McClure.
Myślę też, że w naszym systemie prawnym, lobbyingiem możemy objąć wszystkie instytucje państwowe i samorządowe, które mają uprawnienia do wydawania w zakresie swej kompetencji zarządzeń. Na pewno takimi instytucjami są różne agendy rządowe (ministerstwa, i ich organy terenowe ) oraz niektóre wydziały we władzach samorządowych. Dlatego stosowanie lobbyingu w stosunku do osób odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji, w tych instytucjach ma swój głęboki sens i jak sądzę, w Warszawie jest on praktycznie realizowany przez władze naszej PZP, chociaż może nie jest tak nazywany. Mam tu na myśli różne zarządzenia - nas pszczelarzy dotyczących - a więc wydawane głównie przez Ministerstwo Rolnictwa lub Ministerstwo Finansów. Nie wiem tylko czy umiemy w pełni korzystać z tego - moim zdaniem - wspaniałego instrumentu jakim jest lobbying. Zanim przejdę do praktycznej wykładni stosowania lobbyingu to pragnę zwrócić uwagę, iż nasz lobbying nie powinien się ograniczać do Ministerstwa Rolnictwa. Moglibyśmy podjąć próby w Ministerstwie Zdrowia by wprowadzić kilka godzin zajęć z zakresu apiterapii do programów nauczania w akademiach medycznych (wszak Polska za sprawą p. prof. Artura Stojko, jest w tej dziedzinie w ścisłej światowej czołówce), w Ministerstwie Finansów w sprawie dostępu do tanich, preferowanych kredytów, w Ministerstwach: Rolnictwa, Sprawiedliwości i Ochrony Środowiska - zaostrzenie kar dla osób-trucicieli pszczół. Oczywiście przykładów gdzie pszczelarskie lobby miałoby zastosowanie, można podać znacznie więcej. A w jakich przypadkach mogą pszczelarze realizować swe cele lobbyingiem, tu na samym dole organizacji państwowej tzn. w gminie? Tematów do przeprowadzenia jest niesłychanie dużo. Bo oto trzeba bronić starej lipowej alei, lub przydałoby się umieścić w programach nauczania (w szkołach znajdujących się w gestii gminy) ze dwie, trzy godziny na temat życia pszczół i ich znaczenia dla naturalnego środowiska. Nawiasem mówiąc, często spotykam się z ludźmi nieraz świetnie wyedukowanymi w swojej specjalności, których wiedza o pszczołach i o pszczelarstwie w niewielkim stopniu przekracza wiedzę przekazaną przez serial telewizyjny dla dzieci pt. "Pszczółka Maja"! I szukając dalej przykładów do tematu naszych rozważam to wszyscy wiemy, że na terenie naszego kraju występuje coraz więcej nieużytków. Zastosowanie lobbyingu może doprowadzić do zagospodarowania ich z pożytkiem dla pszczół i dla pszczelarzy. Każdy z nas potrafiłby znaleźć w swojej gminie conajmniej kilka zadań, które byłyby korzystne dla pszczół i dla ich naturalnego środowiska oraz dla pszczelarzy.
Szanowne Koleżanki i Koledzy! Przełóżmy to nieco przydługie wprowadzenie na praktyczne zastosowania. Pozwólcie, abym tą część mego wywodu oparł na szczeblu gminy, bo mam w tym zakresie pewne doświadczenie. W tym miejscu warto zauważyć, że niektóre praktyczne metody działania lobbyingu są bardzo podobne do działań z zakresu tzw. public relations (tj. informacji społecznej). Niekiedy stosowane metody lobbyingu zachodzą na metodykę stosowaną w public relations , kiedy indziej uzupełniają się, a w jeszcze w innych przypadkach następuje ich wzajemne przenikanie. Dla naszych rozważań nie jest to istotne. Najważniejsze to - osiągnięcie wyznaczonego celu.
Bardzo ważnym jest posiadanie pełnego rozeznania o członkach rady, tzn. obok ich przynależności partyjnej, istotne są informacje o osobowości radnego, o jego charakterze, o upodobaniach i o rodzaju hobby. Następnie dobrze jest wiedzieć jakie ma on skojarzenia związane z pszczołami, bo jeżeli kiedyś został dotkliwie pożądlony... to może lepiej nie tracić czasu na przekonywanie go... Druga kwestia to znajomość prawa. I nie chodzi o profesjonalną znajomość prawa, lecz w sprawie, którą chcemy przeprowadzić musimy wiedzieć możliwie dużo. W gąszczu przepisów prawnych powinniśmy wiedzieć conajmniej jedno: czy temat jest w gestii rady czy też organów wyższego szczebla. Genialny pomysł, może być załatwiony krótko i lapidarnie - sprawa nie jest w naszej kompetencji. Załóżmy, że wszystko można przeprowadzić w gminie, to jak powinniśmy postąpić? Najważniejszą rzeczą jest nasza obecność podczas obrad sesyjnych. To podczas tych sesji poznajemy ludzi, których dotychczas nie znamy, non stop prowadzimy z nimi rozmowy, ponadto jesteśmy w kursie dzieła i wiemy na bieżąco nad jakimi sprawami pracuje rada. Kiedy nabieramy przekonania, że spora część radnych poprze nasz plan, staramy się wciągnąć go do porządku obrad, którejś z kolejnych sesji rady w możliwie bliskiej przyszłości. Kiedy termin zostaje określony, to czas między wprowadzeniem do porządku obrad, a wyznaczonym terminem odbycia sesji jest szansą dla nas dla pełnego zastosowania lobbyingu. Nadal prowadzimy rozmowy z członkami rady, nawet - jeżeli jest to możliwe - na wszelkiego rodzaju spotkaniach towarzyskich, niezależnie od tego, sięgamy po następne metody. Wśród nich jest tzw. mailing czyli zasypywanie radnych drogą pocztową szczegółowymi informacjami nt. naszego projektu. Oczywiście w listach tych staramy się nie przynudzać, lecz jasno i rzetelnie wyłożyć nasze argumenty. Równolegle uruchamiamy media. Tutaj bardzo dobrze są widziane wywiady z radnymi popierającymi projekt, a jeszcze lepsze są wywiady z tzw. miejscowymi autorytetami nie zaangażowanymi w sprawę. Rzecz jasna, staramy się wyszukać w środowisku takich ludzi, którzy są przekonani o słuszności naszego projektu. Co dalej robić w przypadku przegrania naszego projektu w głosowaniu, a my nadal mamy 200% pewności, iż nasz projekt jest słuszny, a nie żaden inny. Znany socjolog amerykański Allard J. Allard kiedyś powiedział do swoich studentów: "Nie wierzcie takiemu twierdzeniu, że jeżeli wszyscy mówią, że popełniasz błąd, iż polega to na prawdzie. Wszak przed Kopernikiem wszyscy twierdzili, że Ziemia jest płaska. Czy to oni mieli rację?..." Teraz kiedy znamy wypowiedź sławnego Amerykanina, nie załamujemy rąk i przystępujemy do następnej batalii. W takiej sytuacji możliwe jest tylko jedno rozwiązanie. Rada pod wpływem wzmożonej argumentacji, części radnych i różnych środowisk opiniotwórczych, może ponownie wziąć projekt pod obrady, i uchylić swą poprzednią uchwałę. Tylko jak do tego doprowadzić? Stosuje się w takim przypadku dwie metody. Pierwsza to wysyłanie do poszczególnych radnych, przez obywateli danej gminy ogromnej ilości petycji, żądających uchylenia poprzedniej uchwały i ponownego rozpatrzenia sprawy.. A druga to zorganizowanie zebrań wiejskich lub osiedlowych, które winny zapisać w swych protokołach żądanie do rady ponownego rozpatrzenia naszego projektu. Równolegle nadal prowadzimy rozmowy z radnymi popierającymi projekt jak i z radnymi, których uważamy za niezdecydowanych. Myślę, że warto w tym miejscu wnieść uwagę, że niezależnie od wyniku naszego lobbyingu, nigdy nie wolno nam na radę obrażać się. Lokalny "parlament" bowiem uzyskał swój mandat w wyniku demokratycznych wyborów, który pod żadnym pozorem nie powinniśmy podważać. Musimy też być przewidujący, bo być może już wkrótce znajdzie się w programie sesji następny pro pszczelarski projekt i wówczas nasze gniewanie się mogłoby mu bardzo zaszkodzić... Przy okazji zauważmy, że lobbying umożliwia dla "tak wielu" wpływanie na decyzje "tak niewielu" i że nie ma on nic wspólnego z tzw. manipulacją lub prowokacją polityczną!
Jak widzimy stosowanie tej metodyki jest bardzo pracochłonne i wymaga zaangażowania profesjonalistów lub zespołu oddanych sprawie ludzi. Jak wiemy w Polsce nie mamy lobyistów, a zatem jak przy ich braku realizować lobby pszczelarskie? Łatwiej jest w silnych kołach pszczelarzy, gdzie można powołać zespoły prowadzące lobbying, lecz co można zrobić w kołach, które liczą zaledwie kilkunastu członków? Cóż, wszystko zależy wówczas od prezesa koła, bowiem cały lobby pszczelarskie w gminie spoczywa w jego rękach. Oczywiście zakres prowadzonych przez niego prac, nie może być równie efektywny jak w dużych i prężnych kołach. Dodam jeszcze, że podane wyżej wskazówki są jedynie zasygnalizowaniem problematyki, ponieważ na jej szersze rozwinięcie brakuje miejsca, lecz myślę, iż są one na tyle wyczerpujące, aby Koleżanki i Koledzy mogli zacząć realizować, wyznaczone cele, w swoim środowisku przy pomocy techniki lobbyingu.
Wielu moich rozmówców zadawało mi pytanie: po co nam to wszystko; jakiś lobbying i te lekcje o pszczelarstwie w szkołach, a już zupełnie nie rozumiemy dlaczego mamy walczyć o wykłady z apiterapii na uczelniach medycznych? Pan jest chyba "nawiedzony" skoro twierdzi pan, że tym mają zajmować się pszczelarze? Drodzy Czytelnicy! Z pewnością nie jest moim zamiarem wyręczanie specjalistów z wielu różnych dziedzin, w ich pracy i obowiązkach, lecz ja widzę w takim działaniu nasz dobrze rozumiany interes. Nie jest truizmem twierdzenie, że konsumpcja produktów pszczelich w Polsce jest żałośnie niska. Wystarczy przytoczyć przykład związany ze spożyciem miodu. Dzisiaj poziom tego spożycia oceniany jest na około 300 g na jednego mieszkańca. Tak więc podwojenie konsumpcji miodu na osobę oznacza, że moglibyśmy dwa razy więcej produkować i dwa razy więcej sprzedawać miodu niż produkujemy i sprzedajemy go dzisiaj. Oznacza to również kres naszych strachów przed wejściem do Wspólnego Rynku i oznacza to kres naszych obaw przed pełnym otwarciem granic Polski na produkty zachodnioeuropejskie. I co jest najważniejsze, jestem głęboko przeświadczony o tym, że podwojenie spożycia produktów pszczelich w naszym społeczeństwie jest relatywnie łatwe i powinniśmy to osiągnąć około roku 2005, a więc winno to zejść się z realną datą przystąpienia Polski do krajów Wspólnoty. Aby osiągnąć ten cel, to musimy doprowadzić do wzrostu świadomości naszego społeczeństwa na temat wszystkich właściwości produktów pszczelich. A to już jest nasze zadanie, które za nas nikt w Polsce nie wykona, bo w imię czego miałby to robić. I w tych pracach jest mój osobisty interes i każdego polskiego pszczelarza. Dlatego musimy szybko przyswajać sobie również najnowocześniejsze narzędzia i instrumenty, a wśród nich: lobbying, public relations i marketing. Ale o tych dwóch ostatnich zagadnieniach, zastanowimy się w następnych artykułach - oczywiście - ,jeżeli Państwo na to przyzwolą.
Z pszczelarskimi pozdrowieniami

Maciej Winiarski

Bibliografia:

1. Stanisław Dolata, "Funkcjonowanie samorządu terytorialnego - diagnozy i perspektywy"; Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego, 1997
2. Rajmund Junghardt, ABC promocji gmin, miast i regionów; wydała Fundacja im. Friedricha Eberta
3. Philip Kotler and William Mindak, "Marketing and Public Relations; Should They be Partners of Rivals", Journal of Marketing (October 1978).
4. Thomas I Miller and Michelle A. Miller "A special Report and Designing, Conducting and Understanding Citizen Surveys", printed by ICMA in USA, 1991
5. Thomas J. Schwarz and Vigo Nielsen, "Lobbying Laws, and Public Officials", 1983. New York: Practising Law Institut.
6. Scott M. Cutlip, 6th edition "Effective Public Relations", 1985. Published by Prentice-Hall, Inc. Englewood Cliffs, New Jersey USA.
7. The New Lexicon Webster's Encyclopedic Dictionary of the English Language, Lexicon, Publications, Inc. 1988. New York, USA.

ule drewniane producent

Galeria foto

galeria główna

Najnowsze galerie:
kwitnienie akacji
mniszek
wiosenne pożytki
krokusy
3-4 maja w Oleśnicy
pszczoły i przebiśniegi
rośliny miododajne
słoneczniki
pszczoły i onentki
zdjęcia Jerzego Jóźwika
nawłoć
pozostale ...

Giełda internetowa

Produkty pszczele
Matki pszczele, odkłady, rodziny, rójki
Sprzęt pasieczny, usługi
Pozostałe ogłoszenia
Dodaj własne
ogłoszenie

Dla każdego

o miodzie

apiterapia
kuchnia miodowa
miody pitne
słowniczek

Vademecum pszczelarza

Początkujący pszczelarz

Pytania i odpowiedzi
rośliny miododajne
z historii pszczelarstwa
literatura
przepisy prawne
pszczelarstwo w sieci
badania naukowe
marketing i pszczoły

Subskrypcja

Jeżeli chcesz otrzymywac informację o nowościach wpisz swój mail i naciśnij OK

Do góry | O nas |   Reklama u nas | Kontakt z nami | Napisz do nas | Prywatność| Strona główna
2001-2003 (c) intermania.pl